Małe i średnie firmy dopiero zapoznają się z tematyką zrównoważonego rozwoju
Czynniki ESG, związane ze zrównoważonym rozwojem, odgrywają coraz ważniejszą rolę w działalności firm, bez których zaangażowania niewiele da się zdziałać w kwestii łagodzenia skutków zmian klimatu i zanieczyszczenia środowiska. W Polsce słyszało o nich już 3/4 dużych i 2/3 średnich firm, ale w praktyce długofalową strategię działań w tym obszarze ma o wiele mniej podmiotów.
Rodzime przedsiębiorstwa przywiązują też zdecydowanie większą wagę do celów społecznych niż środowiskowych. Jednak unijne regulacje, które wejdą w życie w przyszłym roku, wymuszą poprawę na tym polu, chociaż będą one dotyczyć w pierwszej kolejności dużych podmiotów. One będą z kolei wymagać tego od swoich mniejszych kontrahentów.
– Biznes w kwestii zmian klimatycznych ma do odegrania ogromną rolę. Z powodu regulacji, które wchodzą w UE i w Polsce – mam tu na myśli m.in. dyrektywę CSRD i standardy ESRS, których mocnym filarem są właśnie kwestie prośrodowiskowe – firmy muszą się przygotować do zmian, do raportowania swoich danych w zakresie zrównoważonego rozwoju. Duże firmy już działają w tym zakresie, a w tej chwili również średnie i małe przedsiębiorstwa uczą się, czym jest ESG i zrównoważony rozwój – mówi Marta Wrembel, właścicielka Responsible Business Solutions, wiceprezeska ESG Impact Network.
Jak pokazuje raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego („Realizacja celów zrównoważonego rozwoju w polskim biznesie”), 78 proc. dużych i 64 proc. średnich firm słyszało o celach zrównoważonego rozwoju. Długofalową strategię działań w tym obszarze ma jednak tylko 43 proc. dużych i raptem 2 proc. średnich przedsiębiorstw. Natomiast realizację jakichkolwiek celów ESG deklaruje 64 proc. dużych firm i tylko 7 proc. średnich. Z badania PIE wynika też, że – spośród wszystkich celów zrównoważonego rozwoju – priorytetowym obszarem dla polskich firm jest dbanie o dobrostan pracowników. Dużo mniejszą wagę przywiązują za to do celów prośrodowiskowych.
Zwrot w tym kierunku sukcesywnie wymusza jednak m.in. unijne prawodawstwo, w tym Europejski Zielony Ład, którego częścią jest zaprezentowany przez Komisję Europejską w lipcu 2021 roku pakiet regulacyjny Fit for 55, oraz unijna taksonomia i rosnące wymogi w zakresie sprawozdawczości ESG. Jak podaje firma doradcza PwC, wcześniej takie obowiązki raportowe dotyczyły tylko ok. 12 tys. firm w całej UE, zobowiązanych na gruncie dyrektywy NFRD (Non-Financial Reporting Directive). W Polsce obejmowała ona ok. 150 największych spółek giełdowych. Po wejściu w życie dyrektywy CSRD (ang. Corporate Sustainability Reporting Directive) nowe obowiązki sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju będą dotyczyć 50 tys. firm w UE, w tym 3,5 tys. podmiotów w Polsce.
Zgodnie z nowymi wymogami od 2025 roku obowiązek sporządzania raportów zrównoważonego rozwoju (za poprzedni rok obrotowy) obejmie najpierw największe przedsiębiorstwa w Polsce – jednostki zainteresowania publicznego, zatrudniające powyżej 500 pracowników, które już w tej chwili raportują informacje niefinansowe na podstawie ustawy o rachunkowości. Rok później pierwsze raporty ESG będą musiały przedstawić pozostałe duże podmioty (powyżej 250 pracowników, 20 mln euro sumy aktywów albo 40 mln euro przychodów netto). Natomiast od 2027 roku raportowanie ESG obejmie również notowany na giełdzie sektor MŚP, czyli najszerszy zakres podmiotów. Co istotne, CSRD wprowadza też nowe, jednolite standardy raportowania. Informacje dotyczące ochrony środowiska, odpowiedzialności społecznej i ładu korporacyjnego będą przedstawiane według wspólnych, europejskich standardów sprawozdawczości w zakresie zrównoważonego rozwoju, tzw. ESRS.
– Duże firmy już od wielu lat podejmują takie działania, częściowo z racji świadomości i kultury organizacyjnej, która w nich obowiązuje. Natomiast teraz – z racji wchodzących w życie wymogów dyrektywy CSRD i standardów ESRS – te duże korporacje, przygotowując swoje raporty zrównoważonego rozwoju, będą musiały prosić również swoich dostawców o dane z zakresu ESG. Tak więc tutaj ta kaskada działań prośrodowiskowych, proklimatycznych przechodzi od dużych korporacji do tych mniejszych firm – mówi Marta Wrembel.
Jak wynika z raportu „Deloitte 2023 CxO Sustainability”, regulacje są jednym z ważniejszych czynników motywujących menedżerów i kierownictwo wyższego szczebla do koncentrowania się na kwestiach klimatu i środowiska oraz faktycznego uwzględniania w strategiach biznesowych. Kolejny powód to rosnące oczekiwania inwestorów i sektora finansowego, a także świadomość społeczna i konsumencka. Z drugiej strony zwrot w kierunku zrównoważonego rozwoju stanowi również ważny obszar budowania konkurencyjności polskich przedsiębiorstw w łańcuchach wartości.
– Firmy coraz częściej zwracają uwagę na te kwestie, ponieważ widzą, że jeśli będą chociażby wdrażać gospodarkę obiegu zamkniętego, przyniesie im to korzyści finansowe. Dlatego zastanawiają się, jak mogą przykładowo wykorzystać w swojej działalności surowce ponownego użytku. Produkt, który dla nich jest odpadem, może się stać surowcem w innej firmie, w innej branży. W kontekście gospodarki obiegu zamkniętego firmy mogą współpracować również międzybranżowo, co jest również bardzo ważnym aspektem – podkreśla wiceprezeska ESG Impact Network.
Komentarze