Jedna trzecia Polaków wyrzuca artykuły spożywcze. Najczęściej pieczywo, warzywa, owoce, wędliny, jogurty
Co trzeci Polak przyznaje, że zdarza mu się wyrzucać żywność. Najczęściej są to produkty świeże, jak pieczywo, warzywa, wędliny oraz produkty mleczne. Zjawisko to nasila się w okresie świątecznym, bo Polacy często kupują zbyt dużo i gotują za duże porcje. Nieznaczna zmiana nawyków zakupowych i konsumenckich może ograniczyć problem.
W Polsce rocznie marnuje się ok. 9 mln ton żywności, za co w większości odpowiedzialny jest sektor produkcji. Konsumenci jednak również mają znaczący udział w statystykach. Polacy wyrzucają ok. 2 mln ton żywności.
– Polacy przyznają się do tego, że zdarza im się wyrzucać żywność. Czyni tak jedna trzecia mieszkańców naszego kraju – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maria Kowalewska, koordynatorka ds. programów edukacyjnych i współpracy międzynarodowej w Federacji Polskich Banków Żywności. – Okres świąteczny jest specyficzny, bo więcej kupujemy, przyrządzamy i – niestety – większa ilość żywności wyląduje w koszu. Będą to potrawy, których nie zdążymy zjeść, np. sałatki, ciasta.
Na co dzień Polacy najczęściej wyrzucają produkty, które szybko tracą świeżość, np. pieczywo, wędliny, owoce i warzywa oraz produkty mleczne.
Jak podkreśla Kowalewska, do ograniczenia skali zjawiska może przyczynić się zmiana nawyków zakupowych i konsumenckich – wcześniej zaplanowane i rozważnie robione zakupy czy przygotowywanie mniejszych porcji.
– Trzeba się zastanowić nad tym, gdzie te święta spędzimy: w domu, na wyjeździe, u znajomych czy rodziny. Wtedy wiemy, ile mniej więcej i czego będziemy potrzebować – zauważa Maria Kowalewska. – Jeśli to my organizujemy świąteczne spotkanie, warto zapytać rodzinę, ile osób spędzi z nami te święta. Na podstawie tych wszystkich informacji będziemy mogli przygotować porządne menu, które zapewne uwzględni tradycyjne dwanaście potraw. Ale nie muszą one być bardzo duże. Nikt z nas nie jest w stanie zjeść wielkich porcji dwunastu potraw.
Ważne jest również odpowiednie przechowywanie potraw.
– Przygotowaną sałatkę warto dopiero na sam koniec wymieszać z majonezem, bo w ten sposób postoi w lodówce. Na ryby i mięsa też mamy podpowiedzi. Można z nich robić pasty, dodać jajek, warzyw, coś jeszcze domieszać i stworzyć nowe, gotowe potrawy. Pamiętajmy, że dużo rzeczy można zamrozić. Dobrze znosi to na przykład bigos. Ciasta drożdżowe możemy spokojnie przechowywać nieco dłużej, nawet w temperaturze pokojowej – radzi Kowalewska.
Przyznaje, że wśród polskich konsumentów powoli rośnie świadomość na temat tego, jakie są konsekwencje marnowania żywności, widać to w systematycznie poprawiających się statystykach.
– Marnowana żywność ma wpływ na zarówno środowisko naturalne, jak i ceny. Bo im mniej surowca jest na rynku, tym wyższa jego wartość. A jeśli żywność drożeje, to coraz mniej ludzi na nią stać. Jest to zjawisko globalne i myślę, że warto zdać sobie z niego sprawę, również w kontekście własnej kieszeni. Jeśli nie wyrzucimy jedzenia, to będziemy mieć oszczędności, zostanie nam więcej środków, które możemy wydać na coś innego – tłumaczy Maria Kowalewska.
Banki żywności radzą, jak nie marnować żywności na stronie NieMarnuje.pl. Oprócz porad i przepisów na nowe potrawy strona zachęca również do wspierania potrzebujących.
– Chcielibyśmy dotrzeć do producentów żywności, sklepikarzy i sieci handlowych, które również mogą realnie ograniczać marnowanie żywności, przekazując ją na cele charytatywne, do banków żywności lub wspierając inne inicjatywy – potwierdza Maria Kowalewska. – Myślę, że jeśli wszyscy byśmy się zmobilizowali: rolnictwo, przetwórstwo, handel i konsumenci, to naprawdę udałoby się nam ograniczanie marnowania żywności.
Źródło i fot.: Newseria