Pierwsza mleczarnia w Polsce wymaga od rolników, aby krowy słuchały muzyki klasycznej. Dają wtedy więcej mleka
Wydajność krów słuchających Mozarta, Bacha czy Beethovena wzrasta nawet o 5%. Inspektorzy jednej z Okręgowych Spółdzielni Mleczarskich odwiedzają rolników i sprawdzają, czy słuchają one muzyki przynajmniej 3 godziny dziennie.

– Od kiedy moje krowy słuchają muzyki, są o wiele spokojniejsze. Dają też więcej mleka i widać, że są weselsze. Wymóg słuchania muzyki nie jest wcale taki zły. Szczęśliwsze krowy to też szczęśliwszy właściciel, który przy okazji sprzeda więcej mleka – tłumaczy Marek Żółtański, rolnik z jednej z wiosek na Podlasiu.
Inspektorzy sprawdzają nie tylko to, czy krowy słuchają muzyki dostatecznie długo, ale też jakość utworów. W grę nie wchodzi nowoczesna muzyka pop czy disco-polo. Od takich hitów krowy stają się nerwowe i tracą apetyt.
– Muzyka daje wymierne korzyści i zwiększa ilość produkowanego mleka. Potwierdziły to liczne badania prowadzone na całym świecie. Nie bez znaczenia jest też rodzaj muzyki. Najlepsze rezultaty daje twórczość Ludwiga van Beethovena – tłumaczy Alicja Nowak, psycholog zwierzęcy.
Czy inne mleczarnie również zaczną działać w ten sposób? Póki co, nie mają z kogo brać przykładu, bo powyższa informacja to primaaprilisowy żart. Wiele poważnych informacji znajdziesz na co dzień na naszym portalu - żeby być na bieżąco zapisz się na newslettera lub polub nas na facebooku.
Fot. freeimages.com