Państwo pomoże wrócić do Azji?
Mimo problemów z ASF, eksport polskiej wieprzowiny rośnie. Zamknięte są jednak bardzo atrakcyjne rynki azjatyckie. Polskie zakłady liczą na pomoc Ministerstwa Rolnictwa.
Afrykański pomór świń to wirusowa, posocznicowa choroba trzody chlewnej o przebiegu ostrym lub przewlekłym, zagrażająca człowiekowi. Występuje przede wszystkim w Afryce, ale coraz częściej pojawia się także w Europie. Pierwszy przypadek tego wirusa w Polsce odnotowany został w 2014 roku. Od tego czasu odnotowano 88 ognisk ASF, z czego 65 w tym roku.
Afrykański pomór świń jest problemem dla branży. Sprawia, że nie jest ona w stanie się rozwijać, traci sprzedażowy dostęp do rynków zewnętrznych. To również ograniczenia w produkcji trzody chlewnej, następnie mięsa czy wędlin na obszarach, gdzie pojawia się ognisko ASF. To zaś ma bardzo duży wpływ na funkcjonujące zakłady na ścianie wschodniej. Zaostrzone przepisy o bioasekuracji sprawiają, że na ścianie wschodniej gros gospodarstw rolnych, które produkowały trzodę chlewną, niestety się zamyka - mówi Newserii Biznes Dariusz Formela, prezes zarządu Gobarto, firmy, która zajmuje się rozbiorem czerwonego mięsa.
Bioasekuracja
W połowie lipca zaostrzono przepisy dotyczące bioasekuracji, które mają zapobiec szerzeniu się ASF - to nowe wymogi dotyczące ogrodzenia, wdrożenia programu minitorowania i zwalczania gryzoni, a także okresowe zabiegi dezynsekcji. Wiadomo już, że nie spełni ich ponad 2,7 tysiąca gospodarstw, w których jest ponad 35 tysięcy świń.
Mimo problemów z ASF, w pierwszych czterech miesiącach tego roku wzrósł eksport. Poza nasz kraj sprzedano 248 tysięcy ton żywca, mięsa, przetworów i tłuszczów wieprzowych. W ciągu roku to wzrost o 11 procent. Polska wieprzowina trafia przeede wszystkim do Stanów Zjednoczonych i Hongkongu. Z powodu ASF embargo wprowadziły kraje azjatyckie.
Ważna Azja
Chiny, Korea i Japonia to na pewno atrakcyjne dla nas rynki. W Korei i Japonii polska wieprzowina pojawiała się przez lata, miała bardzo duży udział w imporcie na tamtych rynkach. Obecnie zostaliśmy całkowicie wyparci, zastąpili nas Niemcy, Duńczycy i przede wszystkim Hiszpanie. Na pewno trudno będzie na te rynki wrócić, tylko działalność ministerstwa rolnictwa jest w stanie nam te rynki otworzyć, co oczywiście wpłynęłoby pozytywnie na funkcjonowanie producentów mięsa w Polsce - wskazuje Formela.
O tym, jak ważny to rynek może świadczyć fakt, że jeszcze kilka lat temu Japonia była trzecim pod względem wartości rynkiem, na który sprzedawano polską wieprzowinę. Obecnie trwają rozmowy na temat pozwolenia na sprzedaż wieprzowiny z terenów nieobjętych ASF.
Komentarze