Partner serwisu

Browar Artezan: Bawi nas produkcja piwa, a nie handel nim

Kategoria: Wywiady

 

Czy rosnące zainteresowanie warzeniem piwa w warunkach domowych zaowocuje w przyszłości wzrostem liczby browarów podobnych do Artezana?

Z pewnością tak, ale wzrost ten na pewno nie będzie aż tak znaczący jak się wielu osobom wydaje. Wielu piwowarów domowych naturalnie chce zacząć sprzedawać piwo i produkować je na większą skalę. Uruchomienie własnego zakładu wiąże się z jednej strony z wieloma problemami natury papierkowej, a z drugiej ze sporymi nakładami finansowymi. Tylko najbardziej zdeterminowani będą w stanie przez to przebrnąć.

 

Czy piwa oferowane przez Browar Artezan były wcześniej warzone przez was w domu? Skąd czerpiecie pomysły na receptury?

Na początku rzeczywiście tak było, że staraliśmy się przełożyć na większą skalę nasze doświadczenia z piwowarstwa domowego. Dość szybko okazało się jednak, że nie jest to takie proste jak nam się wydawało. Skala produkcji naszego browaru jest 45-krotnie większa niż typowa warka wytwarzana w domu. Większość procesów oczywiście zachodzi podobnie, ale są pewne – wbrew pozorom istotne – różnice.

Ustalając receptury opieramy się obecnie na własnych doświadczeniach, ponieważ wiemy jak poszczególne surowce mogą oddziaływać na proces produkcji i efekt końcowy. Staramy się też podpatrywać to, co dzieje się wokoło, próbujemy wielu piw z Europy i świata, i w czasie takich degustacji wyłapujemy ich dobre cechy, które moglibyśmy przenieść do naszych wyrobów.

 

Wasze premierowe piwa zostały zaprezentowane na Festiwalu Birofilia w Żywcu. Jak oceniacie tego typu imprezy?

Są bardzo przydatne, ponieważ w jednym miejscu można skosztować bardzo wielu dobrych piw, porozmawiać z piwowarami i ludźmi, którzy związani są z branżą piwowarską od wielu lat. Takich imprez powinno być coraz więcej i na pewno będzie ich przybywać. Chociażby w tym roku odbędzie się pierwsza edycja Krakowskiego Festiwalu Piwa. Mamy również nadzieję, że uda się rozkręcić warszawski festiwal.

 

W najbliższym czasie Browar Artezan zmienia siedzibę. Skąd taka decyzja?

W tej chwili nie jesteśmy w stanie nawet w połowie pokryć zapotrzebowania na nasze piwo, więc rozwój jest naturalną drogą. Od momentu rozpoczęcia działalności zrobiliśmy ogromne postępy. Zaczynaliśmy od jednego fermentora i trzech zbiorników leżakowych, a w tej chwili mamy trzy fermentory i aż osiem zbiorników leżakowych. W miejscu, w którym obecnie warzymy, po prostu nie mamy już miejsca.

 

Czy kilkukrotne zwiększenie wybicia to nie zerwanie z duchem kraftu?

Na pewno nie. Razem ze zmianą siedziby zwiększymy swoje moce produkcyjne tylko trzykrotnie. Chcemy pozostać przy dużym zaangażowaniu pracy ręcznej, nie planujemy również w najbliższym czasie zatrudniać innych pracowników.

 

Rozmawiali: Przemysław Płonka, Adam Wita
Fot.: BMP
Wywiad został opublikowany w numerze 2/2014 magazynu "Agro Przemysł"

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ