Partner serwisu
16 kwietnia 2015

Polska potęgą winiarstwa?

Kategoria: Alkohole

Wspaniałe winnice to tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie w regionie basenu Morza Śródziemnego. Podobno ze względu na zmiany klimatyczne oraz na rosnącą popularność winiarstwa również Polska ma szansę powrócić do grona krajów słynących z produkcji wybornych win. Czy polskich przedsiębiorców stać na inwestycje, których koszt sięga kilkuset tysięcy złotych oraz czy podejmą się zmagań z ograniczeniami prawnymi i administracyjnymi? Czy pasja połączona z fachową wiedzą potrafi zaowocować wspaniałym biznesem? A może odwrotna kolejność jest w tym przypadku właściwszym rozwiązaniem?

Polska potęgą winiarstwa?

 

- Im dłużej zajmujemy się danym zagadnieniem, tym staje się nam ono bliższe i tym więcej o nim wiemy – mówi Jacek Jantoń, Prezes Grupy Jantoń. – Moja własna winnica powstała jako kolejny krok rozwoju biznesu firmy Jantoń, jednego z największych polskich producentów, importerów i dystrybutorów branży winiarskiej. Być może w przyszłości moje hobby zaowocuje uzupełnieniem naszej oferty produktowej, ponieważ w winnicy posadziliśmy szczepy winorośli w możliwie optymalny sposób dostosowane do naszego klimatu, a poprzez to mniej popularne lub całkowicie nieznane przeciętnemu konsumentowi. Są to szczepy takie jak: Regent, Leon, Millot, Solaris czy Seyval Blanc.

 

W Polsce od kilku już lat zyskuje na popularności posiadanie własnych piwniczek i małych winnic. Przyczyn jest kilka: stale rosnące spożycie wina w Polsce, wzrost zainteresowania produktami lokalnymi i regionalnymi oraz coraz większa rzesza pasjonatów, miłośników oraz osób zafascynowanych tym szlachetnym trunkiem. Często to właśnie możliwość uzyskania własnego, unikalnego w skali Polski produktu oraz pragnienie stworzenia własnego winiarskiego binzesu są silnymi bodźcami do zakładania własnej uprawy.

Należy jednak pamiętać, że produkcja wina w Polsce wymaga dużych inwestycji, fachowej wiedzy oraz cierpliwości, ponieważ od zasadzenia winorośli do zebrania pierwszych plonów mijają przynajmniej trzy sezony. Na prawdziwe zyski z winnicy mogą liczyć dopiero dzieci i wnuki założycieli. To zdecydowanie inwestycja pokoleniowa.

 

 

Dodatkowo w Polsce istnieje wiele ograniczeń prawnych i administracyjnych, które utrudniają prowadzenie własnej winnicy. Rekordziści musieli otrzymać po kilkadziesiąt licencji i pozwoleń na produkcję, a potem kolejne na sprzedaż własnego wina. Do tego dochodzi jeszcze nadzór akcyzowy oraz wszelkie ograniczenia związane z ustawą o wychowaniu w trzeźwości. Trzeba przygotować się także na możliwość częstych inspekcji urzędników.

Winnica Jacka Jantonia powstała w roku 2013, natomiast firma Jantoń rozpoczęła import win gronowych do Polski szesnaście lat wcześniej. – Lata doświadczenia w branży pozwoliły mi należycie przygotować się do stworzenia wyjątkowego miejsca na mapie polskich winnic – powiedział Jacek Jantoń. - Obecnie moja duma zajmuje 1,5 hektara terenu upraw winorośli. 

Zakładanie winnic staje się w Polsce coraz bardziej modne i popularne.  Posiadanie swojej własnej winnicy jest prestiżowe i nobilitujące. Jednak nie mamy co liczyć na to, aby produkcja win z rodzimych winnic weszła w skład naszych flagowych produktów narodowych. Wpływ na to ma klimat, który według prognoz ma się stopniowo ocieplać, niestety na dzień dzisiejszy jest jeszcze na tyle niesprzyjający, że nasze wina nie mogą być konkurencyjne dla win włoskich czy francuskich.

 

Jeśli planujemy założenie własnej winnicy warto pamiętać, że odpowiednie przygotowanie to połowa sukcesu.  Trzeba mieć dobry i szczegółowy plan działania oraz ludzi, którzy fachowo zajmą się uprawą – podkreśla Jacek Jantoń.

 

Źródło, fot.: Pipeline Communications

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ