Planista z Danone: „Prewencja to inwestycja”
– Jestem z firmy która wie, że prewencja to inwestycja, która zwraca się bardzo szybko. Przyjęliśmy zasadę, że 50% działań związanych z utrzymaniem ruchu ma być skierowanie na predykcję – podkreśla Andrzej Barszczewski, planista prewencji z bieruńskiej fabryki Danone Sp. z o.o.
Powyższe działania umożliwia wdrożony w firmie CMMS. – Stosujemy wibroakustykę, termografię, poszukujemy wycieków. Zlokalizowaliśmy np. przecieki pary czy przegrzewające się elementy, dzięki czemu uniknęliśmy awarii i strat – zaznacza Barszczewski.
W Bieruniu badając maszyny, specjaliści z działu UR stosują analizę „5 why” i powiązaną z tym „rybią ość”. – Jakość tych analiz zależy od osoby, która je wykonywała – mówi Barszczewski. – Różnią się szczegółowością, czasem niestety pojawiają się skróty myślowe, ogólniki i wówczas taką analizę trzeba poprawić, bo ważne są szczegóły.
Planista prewencji z Danone wyjaśnia, że w proces utrzymania parku maszynowego chce włączać operatorów. – Biorą udział w remontach i przeglądach, choć w ograniczonym zakresie. Ponadto współpracują z elektromechanikami, pomagając w diagnostyce.
Wypowiedź pochodzi z debaty, która odbyła się w ramach VII konferencji „Utrzymanie ruchu w przemyśle spożywczym”.
Fot. Adam Wita