Wakacje to czas, kiedy możemy sobie pozwolić na spotkanie z przyjaciółmi na mieście bez względu na to, jaki jest dzień tygodnia. Co więcej często podróżujemy nie tylko po kraju, ale także Europie, a nawet jeszcze dalszych kontynentach. Obojętnie jednak, jak spędzamy czas letniej kanikuły, to najlepiej żebyśmy odkrywali piwa związane z tymi miejscami. Jak wiadomo bowiem podróże kształcą, a podróże piwne kształcą podwójnie.

Jeżeli spędzamy wakacje w kraju, to zachęcam do próbowania piw warzonych w miejscu, w jakim się znajdziemy. Poznajmy pomysły na smak piwowarów z tego regionu, a może znajdziemy w tych piwach jakiś składnik właściwy dla tego miejsca. O ile spędzamy wakacje za granicą, próbujmy piwnych specjalności. Nie wyobrażam sobie wyjazdu do Niemiec bez spróbowania: Altów, Kellerów, Weizenów itd. Wyjazd do Belgii uznałbym za nieważny, gdyby nie wiązał się ze smakowaniem piw trapistów i kwaśnych. Nie ograniczajmy się jednak do klasyków i stereotypów. Próbujmy piw wszędzie – niewielu wciąż wie, że doskonałym miejscem na piwny wypad są Włochy ze stale rozwijająca się sceną.

Jednak nie wszystko stracone nawet jeżeli w czasie wakacyjnego wypoczynku nie wyjeżdżamy poza rodzime miasto. W tych większych z pewnością znajdziemy multitap, czy nawet mniejszą knajpkę z ciekawym wyborem piw. Dla pozostałych wystarczyć musi udanie się do najbliższego sklepu…. Spokojnie piwna oferta rośnie stale i nawet polskich piwa wystarczy, by ruszyć z nimi smakiem w wakacyjną podróż.

Fot. T. Niewęgłowski