Powstaje niebezpieczna wyrwa pomiędzy aktywnością rynku piwa, a wiedzą klienta. Ten chętniej sięga po znane sobie, jasne lagery
Zapoznaję się ze wszystkimi dostępnymi badaniami dotyczącymi piwa. Także tymi, które podają zwięzłe i precyzyjne ekonomiczne dane o produkcji, sprzedaży, czy kosztach poniesionych na reklamę. Jednak najbardziej ciekawią mnie doniesienia dotyczące wyborów konsumenckich oraz ich powodów. Te są najciekawsze i pokazują przyczyny zmian zachodzących na polskim rynku piwa.
Nie da się tego ogarnąć
W ostatnich latach doczekaliśmy się mocnej reorientacji rynku. Klienci odwracają się od piw przemysłowych i kierują się do tych oferujących coś więcej: smak, pomysł, historię. Jednak dynamika na rynku jest tak duża, że nawet poświęcając jej cały czas oraz wszystkie zasoby finansowe, nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego ogarnąć. Oznacza to jedno, że powstaje niebezpieczna wyrwa pomiędzy aktywnością rynku, a wiedzą klienta. Co więcej, ponieważ rynek zalał nowinkami, trudno było uzyskać bazę wiedzy na starcie. To trochę tak jak z jazdą samochodem – zaproponowano klientom szybką jazdę samochodem w momencie, gdy nie nauczono ich zasad jazdy i podstawowych znaków.
Wybierają dobrze im znane piwa
Ta dość dziwaczna sytuacja powoduje szereg dziwnych zdarzeń. Klienci dość autorytatywnie wypowiadają się na temat piw, choć nie wiedzą, jak smakują i wyglądają ich archetypiczne przykłady. Moim zdaniem sytuacja ta doprowadza do kolejnej jeszcze bardziej kuriozalnej sytuacji. W momencie, gdy małe browary starają się zachęcić statystycznego Kowalskiego do picia piw najbardziej modnych, ten z wielką chęcią wybiera znane sobie dobrze jasne piwa dolnej fermentacji.
Dlaczego? Odpowiedź jest moim zdaniem prosta. Ludzie te piwa pili zawsze w sporych ilościach i dzięki temu nabrali wiedzy, które z nich są złe i niskiej jakości, a które klasyczne i smaczne. I tak okazuje się, że wiedza leży u źródła każdego poznania.
Rozwiązanie tej sytuacji
Na koniec pozostaje jeszcze jedno: jakie rozwiązanie widzę w tej sytuacji? Sądzę, że browary wciąż i nieustannie powinny podnosić poziom kultury piwa. Bo tylko edukacja pozwoli docenić wytężoną pracę polskich browarników. A trzeba przyznać, że zbitka piwo i kultura brzmią doskonale.
"Zdaniem Błażewicza" to cykl cotygodniowych felietonów na naszym portalu. Wszystkie wpisy znajdziesz TUTAJ. Nie przegap żadnego tekstu - zapisz się na newslettera. |
Fot. T. Niewęgłowski