Partner serwisu
08 listopada 2017

Innowacja na rynku piw rzemieślniczych – dodatek lupuliny

Kategoria: Alkohole

Chociaż piwo z dodatkiem chmielu warzy się od 4 tys. lat, to okazuje się, że w tym uświęconym tradycją związku nadal jest miejsce na innowacje. W tym roku pierwsi piwowarzy z polskich browarów rzemieślniczych zamiast szyszek, ekstraktów lub granulatu chmielowego zaczęli warzyć piwa z dodatkiem lupuliny – najcenniejszego składnika szyszki chmielowej, zawierającego żywice i olejki eteryczne.

Innowacja na rynku piw rzemieślniczych – dodatek lupuliny

Zainteresowanie piwowarów lupuliną zaczęło się w 2016 r. w Stanach Zjednoczonych po tym, jak firma Yakima Chief-Hopunion z centrum amerykańskiego chmielarstwa w Dolinie Yakima wyprodukowała jasnozielony proszek i zaoferowała go pod nazwą Cryo Hops LupuLN2. Okazało się, że łagodne, aromatyczne IPA albo lekko goryczkowe pale ale stają się jeszcze bardziej aromatyczne i łagodne, jeśli nachmieli się je lupuliną. Na taką możliwość czekały tysiące piwowarów rzemieślniczych, dla których piwa w stylu IPA pozostają najważniejszym segmentem rynku.

Oddzielenie sproszkowanej lupuliny od szyszek chmielowych stało się możliwe dzięki ciekłemu azotowi. W temperaturze poniżej -150 st. C lepka wydzielina ze szczytu szyszki zamienia się w proszek, który może być łatwo strząchnięty z reszty owocostanu. Uzyskany proszek nie tylko nadaje piwu chmielowy smak i aromat pozbawiony cierpkiej goryczki, to jeszcze pozwala uzyskać z warzenia więcej piwa.

Najczęściej używany do chmielenia granulat chmielowy albo całe szyszki po wrzuceniu do brzeczki zachowują się jak gąbka, nasiąkając piwem. W ten sposób według różnych ocen piwowarów z warki znika od 5 do 20 proc. uwarzonego piwa. Na dodatek – dzięki koncentracji żywic i olejków w lupulinie – do uzyskania odpowiedniego smaku i aromatu piwa wystarczy wagowo połowa chmielu dotychczas używanego w postaci granulatu. Analogicznie o połowę spadają koszty transportu i magazynowania.

Pionierskie warzenia piwa z lupuliną ma za sobą coraz więcej browarów rzemieślniczych. Pod koniec 2016 r. pierwsze takie piwa można było spróbować w Stanach Zjednoczonych. Podwójna IPA Pow Pow uwarzona wtedy z chmielu Citra, Mosaic i lupuliny zdobyła bardzo wysokie oceny. Równie dobry odbiór miały takie piwa z lupuliną jak Interboro, Other Half i Burial. W Polsce pionierami w użyciu lupuliny są piwowarzy z browarów Birbant i PINTA. Birbant zaprezentował na Beer Geek Madness 2017 swoją „hiper aromatyczną” IPĘ Powderman. W PINCIE czysta lupulina Cryo Hops LN2 z szyszek Citry trafiła do kadzi z piwem Express IPA. Jeszcze większej głębi nadało jej dodanie najbardziej aromatycznych odmian amerykańskiego chmielu. Przyjęcie piwa przez piwoszy było tak dobre, że trafiło do stałej produkcji. PINTA dodaje też lupulinę do lekkiego, orzeźwiającego piwa w stylu pale ale Hopby.

- „Lupulina na pewno całkowicie nie zastąpi granulatu lub szyszek chmielowych, ale jej niezwykłe właściwości i możliwości zastosowań tak naprawdę dopiero są próbowane” – mówi Ziemowi Fałat, główny piwowar Browaru PINTA. Przydatność lupuliny potwierdzona już przy warzeniu piw w stylu IPA jest teraz weryfikowana w innych stylach. Na przykład jeden z amerykańskich browarów rzemieślniczych z powodzeniem wykorzystuje ją do chmielenia piw kwaśnych, w których nie stosowało się chmielu ze względu na jego bakteriobójcze właściwości, niekorzystnie wpływające na bakterie kwasu mlekowego.

Yakima Chief-Hopunion, producent lupuliny na potrzeby piwowarów, na razie nie ma powodu do narzekań. Do sierpnia tego roku piwa z lupuliną uwarzyło ponad 500 browarów. Po roku od rozpoczęcia uzyskiwania sproszkowanej lupuliny trzeba było podwoić możliwości produkcyjne, bo zamówienia cały czas przewyższały podaż. Tegoroczna produkcja ma wynieść kilka tysięcy ton.

źródło: Browar Pinta
fot. Browar Pinta
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ