Partner serwisu

Piwne zaklęcia

Kategoria: Alkohole

Z wykształcenia jestem historykiem, na co dzień pracuję w muzeum… – jak się to ma do piwa? Zbieram wszystko, co dotyczy historii piwa, badam wpływ piwa na rozwój społeczeństw, jego prawodawstwa czy obrzędowości. Im dłużej się tym zajmuję, tym bardziej jestem przekonany, że piwo to tworzący własną tradycję obyczaj i obrzędowość (także gusła i przesądy) ważny element kultury europejskiej.

Piwne zaklęcia

   

Paweł Błażewicz
fot.: materiały autora

    Do tej pory sądziłem, że piwne zaklęcia i przesądy, mające przynieść szczęście browarnikom, przeszły do historii. Wydawało mi się, że amulety typu gwiazdy piwowarskiej zostały zapomniane. Myślałem, że nikt lub nic nie może rzucić czaru, który spowoduje, że piwa nie da się sprzedać. Otóż nic bardziej mylnego…, bowiem takich piwnych zaklęć jest obecnie całe mnóstwo. Jednak nie odwołują się do sił wyższych, a zwyczajnie żerują na stereotypach, skojarzeniach lub zwykłej niewiedzy konsumentów.
    Przytoczmy kilka zaklęć, które potrafią zaczarować piwny rynek…
    Zaklęcie pierwsze – DWA. Pierwszym skojarzeniem była dwusłodowa „Warka”, która nie tylko nie wyjaśniała, jakie to słody, czy piwo jednosłodowe jest gorsze, a trójsłodowe lepsze; co w końcu z piwem, które ma 8 słodów w zapasie. Bliźniaczym przykładem jest PODWÓJNIE chmielony „Okocim”. Co oznacza, że: chmiele były dwóch gatunków, był dawkowany dwukrotnie, czy to dawka była podwójna. Nikt nie zająknął się o całej gamie chmieli, podziale na chmiele goryczkowe i aromatyczne, chmieleniu na goryczkę, aromat czy na zimno. W obu przykładach autorom hasła nie chodziło o wskazanie zalet piwa, a na prostym pokazaniu, że „coś jest dwa razy lepsze, bo jest DWA…”.
    Kolejne hasło – JĘCZMIEŃ. I znów niby wszystko w porządku: woda, chmiel, jęczmień (czasem nawet drożdże). Tylko dlaczego nikt nie sili się na tłumaczenie, że piwo warzy się z jęczmiennego słodu. Może chodzi o to, że słód to zboże „modyfi kowane” (złe skojarzenie ekologiczne). Słodu nie można pokazać w reklamie jako falującego na wietrze łanu. A może jest to dobry wyłom do powszechniej akceptacji składników niesłodowanych w piwie skrywanych pod hasłem: „zawiera słód jęczmienny”.
    I na zakończenie – MIODOWE. To zaklęcie ma swoje dwie strony: jasną i ciemną. Strona ciemna to całkowita negacja piw miodowych przez piwnych ortodoksów. Odrzucają oni piwa miodowe za używanie w ich produkcji sztucznych słodzików i aromatów (potępiam to zdecydowanie), odpycha ich zbyt duża słodycz zasłaniająca chmielową goryczkę i zbożową słodowość. Twierdzą także – zresztą słusznie – że oferowane na naszym rynku piwa nie są „miodowe” a „z miodem”, bo miód nie jest wykorzystywany w ich produkcji, a dodawany do gotowego produktu. Nie byłbym sobą, gdybym nie wtrącił, że oto otrzymali to, co chcieli – 22 września 2012 roku w Gdańskiej Browarni pojawi się „Miodowy (nie z miodem) Brown Ale”. I w ten sposób ciemna strona mocy – a raczej piw miodowych nabiera jaśniejszych barw. Bo jeżeli piwo nie jest „miodowe” – a „z miodem”, ale ten miód to produkt lokalnej (często zaprzyjaźnionej pasieki), co jeżeli ten miód został starannie wybrany. Jest na przykład gryczany lub specjalnie komponowany z różnych gatunków. W ten sposób otrzymujemy polskie MIODOWE – amulet małych browarów, zapewniający stale rosnący popyt na to piwo…, a czy piją je wytrawni piwosze, czy piwne „pikniki”… – nie browarowi to sądzić.

    Piwnych zaklęć XXI wieku jest jeszcze całe mnóstwo: mętne, tradycyjne, niepasteryzowane. Z całą pewnością przyjdzie czas, by omówić także i je. Jednak dziś wystarczy, a na zakończenie wypada mi zaapelować do konsumentów piwa.
    Szanowni Państwo! Hołdujmy piwnej tradycji, bo w niej swe ślady wyryły całe pokolenia naszej cywilizacji. Ale z całych sił brońmy się przed wyborem piwa kierowanym jedynie dobrze dobranym czy wypromowanym hasłem. Starajmy się poznać piwo, a za tę znajomość ono odwdzięczy się stokrotnie. Nie zachęcam Państwa do bycia zawodowym piwowarem, wybitnym sensorykiem czy technologiem żywności. Przyswajajmy podstawową wiedzę na temat piwa, jego historii i związanej z tym tradycji! Dzięki temu staniemy się obrońcami łacińskiej cywilizacji nagradzanymi najwspanialszym złotem… tym w kuflu.

 

Autor: Paweł Błażewicz, Kultura Piwa

Artykuł został opublikowany w magazynie "Agro Przemysł" nr 3/2012

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ