Inne podejście do wskaźnika
Wskaźnik OEE - zlepek dwóch słów, na dźwięk których pojawia się uśmiech na ustach lub przerażenie w oczach. Coraz częściej ze wskaźnika, który powinien być używany do mierzenia efektywności środków trwałych i pokazywania obszarów do ciągłego doskonalenia, robi się rzecz, która służy do ustalania coraz to nowszych norm produkcyjnych.

Wiele przedsiębiorstw nie przyjmuje do wiadomości, że wskaźnik ten służy innym celom i nie powinien podlegać kombinacjom rachunkowym prowadzącym do tego, aby pokazać jak najlepszy wynik. Obserwując różne fora społecznościowe natknąć się można na temat stricte związany z OEE. Jeden z takich tematów brzmi „OEE praktyczne problemy”. Dyskusja dotyczy ustalania odpowiedniej normy produkcyjnej w zależności od poziomu OEE. Drugi temat to „OEE a koszty pracy”, w którym trwająca dyskusja związana jest z tym, w jaki sposób wykorzystać wzrost wskaźnika OEE do obliczenia oszczędności pracy pracowników. Zarówno jeden, jak i drugi temat wzbudzają sporo emocji, bo ile wypowiedzi, tyle innowacji, rad i racji.
Chcąc iść do przodu chciałbym zaproponować troszeczkę inne podejście do ww. kwestii, dzięki któremu wiele osób znajdzie odpowiedzi na swoje pytania, a u niektórych zrodzą się nowe wątpliwości. To z kolei pozwoli napędzić koło do nieustającego poszukiwania satysfakcjonujących odpowiedzi, czyli taki praktyczny Kaizen.
Autor: Wojciech Mączyński
Fot.: BMP'
Cały artykuł został opublikowany w magazynie "Agro Przemysł" nr 1/2013 zamów prenumeratę (papierową bądź elektroniczną) |