Partner serwisu
Tylko u nas
13 sierpnia 2019

Zdaniem Błażewicza: W powietrzu czuć kłopoty…

Kategoria: Zdaniem Błażewicza

Nic, co dobre, nie trwa wiecznie, a rzeczy miłe mijają wyjątkowo szybko… Ponury ton początku kolejnego felietonu oznacza niezbicie, że mój wakacyjny wypoczynek dobiegł – a właściwie dopędził – końca. Od dziś wracam do rzeczywistości. Na całe szczęście nie jest ona szara, a piwna, choć widzę zbierające się nad nią ciemne chmury. I o tym chciałbym dzisiaj napisać.

Udając się na wypoczynek miałem okazję przejechać Polskę „w tę i z powrotem”. Gdy w sielskim nastroju wyjeżdżałem z Olsztyna nic nie zapowiadało tego, co zobaczyłem w centrum i na południu kraju. Otóż na południe od Warszawy moim oczom ukazały się pola wypalone słońcem, na których wszelkie zboża (ale także buraki czy kukurydza) prezentowały się nad wyraz nędznie. Plon wyglądał na mocno zmniejszony – kłosy były nieliczne, a te widoczne – mizerne i szare (po wielkiej suszy, która panowała w okresie wegetacji, tuż przed żniwami nadeszły burze i deszcze).

Jeszcze gorsza sytuacja była na południowych krańcach Polski. Tam nie było już żadnych plonów, tylko stalerzowane rżyska. Gdy przy okazji zapytałem napotkanego rolnika o tegoroczny plon powiedział, że prezentował się tak mizernie, że żniwa zaczął ponad miesiąc wcześniej – zupełnie bez oczekiwań co do ilości i jakości zebranego ziarna.

U mnie, na Warmii, sytuacja na polach nie wyglądała tak źle, choć kolorowo też nie było. Jednak nędzny obraz pól w czasie żniw w pozostałych częściach kraju oznacza jedno – niedobór zbóż!

Już dziś mogę śmiało stwierdzić, że zła pogoda (zwłaszcza susza i nawałnice) odbije się negatywnie na cenach skupu, ale przede wszystkim sprzedaży zboża. Ceny z pewnością pójdą w górę, a to oznacza, że mąka, chleb, makarony czy inne przetwory zbożowe podrożeją.

Brak zboża tak samo odbije się na cenach słodów – ceny na pewno pójdą w górę. Będzie to tym dotkliwsze, że słód i tak stanowił nieustannie drożejący surowiec piwowarski. Przyznam, że obecnie nie umiem nawet oszacować, jak wysokie mogą być podwyżki. Sądzę, że tegoroczne anomalie pogodowe odbiją się także na cenach pozostałych surowców piwowarskich. Niedługo zaczną się zbiory chmielu; ich obfitość i jakość pozyskanego surowca może dodatkowo utrudnić sytuację branży piwowarskiej.

Jeżeli do drożejących surowców dodamy zapowiedzianą podwyżkę podatków (wejdzie w życie od nowego roku) pewne jest to, że koszty produkcji piwa wzrosną. A wzrost kosztów oznacza podwyżkę cen – niestety. Oznacza to, że przyszły rok może być dla branży trudny.

fot. 123rf.com/ zdjęcie ilustracyjne
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ