Partner serwisu

Trudniejszy? Raczej bardziej wymagający

Kategoria: Wywiady

Pod koniec 2012 r. miałem podstawy do tego, żeby sądzić, że 2013 r. będzie trudniejszy. I jest. Może niekoniecznie trudniejszy, ale jeszcze bardziej wymagający dla nas, producentów w branży spożywczej czy w FMCG. Spowodowała to coraz mocniej „nakręcająca się” walka cenowa pomiędzy formatami detalicznymi, wzrost całej formuły dyskontowej – mówi Marek Sypek, prezes zarządu Agros Nova.

Trudniejszy? Raczej bardziej wymagający

Męczą pana pytania o kryzys w branży spożywczej?
Kryzys jest w mojej ocenie wytworem czysto medialnym. W każdych wiadomościach słyszymy to słowo odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki. Jestem ekonomistą i z pewnością nie użyłbym tego zwrotu opisując bieżącą sytuację. Ewentualnie możemy mówić o spowolnieniu, gdyż mimo wszystko wciąż jesteśmy krajem, który ma pozytywny przyrost produktu krajowego brutto.

Polacy mają, niestety, pesymizm w genach…
Ostatnio rozmawiałem z szefami firm z różnych krajów. Ich wrażanie, po kilku miesiącach spędzonych w Polsce było takie, że generalnie wcale nie jest tak źle, jednak wszyscy narzekają…
Pod koniec 2012 r. miałem podstawy do tego, żeby sądzić, że 2013 r. będzie trudniejszy. I jest. Może niekoniecznie trudniejszy, ale jeszcze bardziej wymagający dla nas, producentów w branży spożywczej czy w FMCG. Spowodowała to coraz mocniej „nakręcająca się” walka cenowa pomiędzy formatami detalicznymi, wzrost całej formuły dyskontowej – zarówno Lidl jak i Biedronka ciągle zwiększają swoje udziały na rynku. Z drugiej strony bardzo mocno dotknięte spadkami sprzedaży są hipermarkety i supermarkety.
Konsument odbiera to oczywiście pozytywnie, gdyż produkt jest coraz tańszy. Czasami w gazetkach można go znaleźć w cenie niższej niż koszty wytworzenia, co już jest całkowitym absurdem.

Wróćmy do 2013 r. Mówi pan, że był bardziej wymagający.
Z punktu widzenia producenta i patrząc na to, co się dzieje na rynku agro, nie był to pewnie jakiś straszny rok. Jeżeli chodzi np. o owoce, to w większości przypadków udało się wyjść z trudności w miarę obronną ręką. Sytuacja wygląda gorzej w przypadku warzyw, zwłaszcza ogórków i pomidorów. Nastąpiły tu kilkudziesięcioprocentowe wzrosty cen, a co gorsza, surowca brakowało. Ogórek, przy wysokich temperaturach w lecie i przy dużej ilości słońca, wręcz wybuchał na polu – jak to mówili kolokwialnie rolnicy. Zbiory tego warzywa były ok. 30% niższe, a cena czasami nawet o 40% wyższa niż rok temu, co na pewno przełoży się na cenę finalnego produktu na półce. To samo w przypadku pomidorów.
Z drugiej strony, z perspektywy naszej firmy, ten rok – mimo że na pewno pełen wyzwań – był dobrym czasem. Pewne zmiany, wprowadzane w poprzednich latach, przyniosły już efekty, a nowości produktowe, które wprowadziliśmy w 2012, również zostały bardzo dobrze przyjęte. W niektórych kategoriach udało nam się zwiększyć udziały o 50%, a Dr Witta nawet o  250%.
 

Rozmawiał Adam Grzeszczuk

 

Fot.: Agros Nova

 

 

Cały wywiad– w numerze 4/2013 magazynu "Agro Przemysł" zamów prenumeratę (papierową bądź elektroniczną)

 Jak zamówić prenumeratę czasopisma drukowaną/elektroniczną
 

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ