Raport: picie piwa odpowiada za alarmujący wzrost spożycia alkoholu w Polsce
Przeciętnie każdy Polak w wieku powyżej 15 lat wypija 136 l piwa rocznie, czyli 272 półlitrowych puszek, co oznacza spożycie ponad 5 kg etanolu. Okoł 55 proc. etanolu, który trafia do organizmu polskiego społeczeństwa pochodzi właśnie z piwa – wynika z najnowszego raportu „Polska zalana piwem” przygotowanego przez ekspertów na zlecenie Instytutu Jagiellońskiego.
Raport „Polska zalana piwem. Analiza ewolucji modelu spożycia alkoholu w Polsce - przyczyny i skutki” przedstawiono na konferencji prasowej z udziałem autorów opracowania.
„Europa jest najbardziej zalkoholizowanym kontynentem na świecie, a Polska nie ustępuje w tej statystyce innym krajom” - mówi dr Katarzyna Obłąkowska, socjolog i współautorka raportu. Dodaje, że Polacy stali się już europejskim liderem w piciu piwa. „Od 30 lat obserwujemy wzrost spożywania piwa w Polsce i ten fakt wygenerował wzrost ilości czystego alkoholu spożywanego per capita (red. na osobę)” - podkreśla. Z danych PARPA wynika, że w 1992 r było to 38,6 l na osobę a w 2019 - do 97,1 l na osobę. Statystycznie każdy Polak, także ten nowo narodzony, wypija rocznie 194 puszki/butelki piwa o poj. 0,5 l.
Jak informuje raport, piwo odpowiada za spożycie 5,34 l czystego alkoholu na głowę statystycznego Polaka rocznie, podczas gdy wyroby spirytusowe za 3,7 l, a wina i miody pitne za 0,74 l.
„Szczególnie przemysł piwny wkłada wiele wysiłku, aby tworzyć wokół spożycia alkoholu aurę atrakcyjności i rozrywki, ukrywając, zresztą bardzo skutecznie, wszelkie negatywne aspekty picia” - wskazuje dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej, współtwórca opracowania. „Wystarczy spojrzeć np. na długie pasma reklamowe towarzyszące wydarzeniom sportowym, które identyfikują piwo jako produkt niezbędny nam do życia” - zaznacza ekspert.
Karygodne - zdaniem autorów raportu - jest umożliwienie browarom sponsoringu prestiżowych imprez sportowych, co w efekcie prowadzi do skojarzenia picia piwa, szczególnie przez młodych ludzi, z tężyzna fizyczną, zdrowiem, osiąganiem sukcesów i popularnością. Jak wskazują dane, to po piwo młodzież sięga najczęściej i to właśnie ono jest napojem inicjacji alkoholowej nastolatków. Następuje ona już w wieku 12-13 lat.
W opinii dr Bartoszewicza niepokojącym sygnałem jest, że większość polskiego społeczeństwa nie identyfikuje piwa z alkoholem. Tylko 46 proc. dorosłej populacji postrzega je w ten sposób. Polacy utożsamiają alkohol z wyrobami spirytusowymi (wódka, whisky).
Eksperci podkreślają, że piwo to też alkohol. Ich sprzeciw budzi fakt, że jedynie producenci piwa mogą reklamować swoje wyroby, co umożliwiły zapisy ustawowe wprowadzone w 2001 roku. Reklama innych napojów alkoholowych jest zakazana.
„Alkohol etylowy, bez względu na rodzaj spożywanego trunku, ma takie samo działanie na organizm człowieka. Dlatego wszystkie napoje alkoholowe powinny być traktowane przez państwo w ten sam sposób w każdym z aspektów, w tym reklamy i wysokości podatku akcyzowego” - apeluje dr Bartoszewicz. „Choć piwo często, również w reklamach, jest prezentowane jako napój orzeźwiający, socjalizujący i poprawiający nastrój, to w rzeczywistości jego nadmierne picie, jak każdego alkoholu, prowadzi do uzależnienia a przez to rozpadu relacji, schorzeń psychicznych i somatycznych” - tłumaczy.
Kolejnym elementem, który przekłada się na rosnące wskaźniki picia piwa przez Polaków, jest duży wzrost jego produkcji. W 2005 r. browary w Polsce wyprodukowały 31,6 mln hektolitrów (hl) piwa, zaś w 2019 r. - już 40,4 mln hl. Prawie cała produkcja przygotowywana jest na krajowy rynek. W 2020 r. piwo stanowiło 86,6% wolumenu sprzedaży napojów alkoholowych.
Zdaniem ekspertów polskie sklepy zalane są tanim, mocnym piwem wytwarzanym przez duże koncerny z zagranicznym kapitałem. Piwo z rodzimych browarów lokalnych (piwa craftowe) - to zaledwie 3,5 proc. ogólnej sprzedaży detalicznej piwa.
Wśród zaleceń mających prowadzić do zmiany obecnej alarmującej sytuacji naukowcy wskazują m.in. zrównanie akcyzy wobec wszystkich typów napojów alkoholowych i uzależnienie jej wysokości od ilości etanolu bez względu na rodzaj produktu, który go zawiera. Rekomendują też zmianę przepisów prawa w zakresie dopuszczalności reklamy napojów alkoholowych ukierunkowaną na zapewnienie ochrony nieletnim, a także szeroką akcję edukacyjną dla tej grupy.
Komentarze