Spomlek zamiast za białko płaci za kazeinę
Im wyższa zawartość kazeiny w mleku, tym więcej powstaje z niego sera. W Spomleku do tego równania dodany został trzeci element – więcej pieniędzy dla dostawcy. Radzyńska spółdzielnia, jako pierwsza w Polsce, wprowadza cennik, w którym zapłata za surowiec rośnie wraz z jego przydatnością dla produkcji sera. Skorzysta na tym spora grupa rolników.
Spółdzielcza Mleczarnia Spomlek postanowiła premiować tych hodowców, którzy dostarczają do jej zakładów surowiec poprawiający wydajność produkcji sera. Decyduje o tym zawartość kazeiny, czyli najważniejszego białka w mleku z punktu widzenia serowarstwa. Fakt, że jej nazwa pochodzi od łacińskiego słowa caseus oznaczającego… ser, mówi w zasadzie wszystko. Od października w cenniku skupowym Spomleku zamiast ogólnej pozycji „białko” pojawi się „kazeina”.
– Dla firmy wyspecjalizowanej w produkcji serów ma to wielkie znaczenie. Poprawa efektywności dotyczy nie tylko samego surowca, ale też pozostałych kosztów produkcji. Jeśli z określonej ilości mleka jesteśmy w stanie uzyskać więcej sera niż kiedyś, to oszczędzamy praktycznie na wszystkim. Zwłaszcza na wodzie i energii, które dla każdej mleczarni są dużym obciążeniem. Zaoszczędzone pieniądze trafią przede wszystkim do rolników – mówi Edward Bajko, prezes SM Spomlek.
– Jednocześnie konsumentom dostarczymy produkty o takich samych jak dotąd walorach smakowych, wartościach odżywczych i najwyższej jakości.
Do tej pory spółdzielnia wypłacała za kazeinę specjalną premię, która trafiała do rolników notujących w tej dziedzinie najlepsze wyniki. Jesienią 2015 r. Rada Nadzorcza i Zarząd postanowiły, że będzie to stały element cennika skupowego. Decyzja ta nie jest dla dostawców zaskoczeniem. Spomlek już od 2013 r. realizuje specjalny „Program kazeinowy” dla hodowców, którego celem jest właśnie poprawa tego parametru mleka. Obok pracowników spółdzielni oraz jej członków, uczestniczą w nim także naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach.
Nowy cennik skonstruowany jest w ten sposób, że zyskają dostawcy, którzy od niespełna dwóch lat skutecznie pracują nad zwiększeniem kazeiny w mleku.
– Na zawartość kazeiny w mleku wpływają w 50 proc. czynniki środowiskowe i fizjologiczne a pozostałe 50 proc. to czynniki genetyczne, Rolnik może zatem w pierwszym etapie skorygować żywienia, a w dłuższej perspektywie efektywnie zarządzać stadem poprzez dobór buhajów podnoszących zawartość kazeiny w mleku . Dodatkowymi elementami środowiskowymi na które może wpływać bezpośrednio sam hodowca jest system utrzymania zwierząt czy sposób zadawania pasz – wyjaśnia Agnieszka Kamela, dyrektor ds. Skupu Surowca – Sukces wymaga więc od dostawcy zaangażowania oraz pewnych inwestycji. Wprowadzenie stałej odpłatności za kazeinę sprawia, że będzie mu się to opłacać.
O tym, jak bezpośrednio i szybko wzrost obecności kazeiny przekłada się na ilość uzyskiwanego sera, przekonuje eksperyment przeprowadzony przez pracowników Wydziału Surowcowego, Laboratorium Oceny Surowca oraz Serowni w zakładzie w Radzyniu Podlaskim. Przez sześć dni w trzech sezonach produkcja odbywała się z wykorzystaniem na przemian surowca o wyższej i niższej zawartości kazeiny.
– Gdy uruchamialiśmy w naszym zakładzie tzw. małą serownię, zapowiadaliśmy że dzięki niej będziemy bardziej innowacyjni. Teraz pokazujemy, że pole do poszukiwania nowych rozwiązań to nie tylko smaki sera – podkreśla Edward Bajko.
Kolejnym przejawem innowacyjności jest stworzenie nowego preparatu żywieniowego dla krów, który pomaga uzyskać lepsze wydajności i skład mleka, w tym również kazeiny. Powstał on na bazie doświadczeń i badań prowadzonych wraz z firmami z branży paszowej i hodowcami naszej mleczarni.
Źródło: spomlek.pl
Fot. freeimages.com