Szef utrzymania ruchu w OSM Sierpc: Outsourcing by się u nas nie sprawdził
– Ostatnio w firmach produkcyjnych (zarówno małych i dużych) modny stał się outsourcing. Firmy zewnętrzne nie raz namawiają nas, żebyśmy z nimi współpracowali. Słyszymy: „weźcie nas, my wam zrobimy audyt, popracujemy i później wszystko będzie funkcjonowało, będziecie tylko w razie potrzeby do nas dzwonić” – mówi Tomasz Sowiński, szef utrzymania ruchu w OSM Sierpc.
I rzeczywiście jest tak pięknie, jak mówią?
To jest mocno wątpliwa sprawa. Najlepiej jest bazować na własnym doświadczeniu i pracownikach. Zresztą to, co się ma zdarzyć, to według prawa Murphy’ego i tak się zdarzy, zawsze w najmniej oczekiwanym momencie, np. w święta albo dni wolne od pracy. Specyfika produkcji ma duże znaczenie. Zakład taki jak nasz, opierając się tylko na outsourcingu, miałby spore kłopoty. Nie mogę w wielu sytuacjach pozwolić sobie na czekanie na serwis np. do następnego dnia.
Mimo tego w pewnych obszarach wspieracie się firmami zewnętrznymi.
Czasami trzeba. Potrzebujemy pomocy głównie programistów. Zdarza się też, że nie mamy takich możliwości i wsparcia, jakie mają pracownicy serwisu od producenta maszyny. Staram się jednak tak zarządzać działem utrzymania ruchu, żebyśmy potrafili sami identyfikować i diagnozować jak najwięcej usterek, a później je usunąć.
Jesteście więc w wielu sytuacjach samodzielni.
Myślę, że tak. Jesteśmy w wielu sprawach nie tylko samodzielni, ale też elastyczni i z wieloma trudnościami potrafimy sobie radzić sami.
Rozmawiał: Adam Wita
Fot. BMP