Nowe prawo wodne a sytuacja polskich browarów
Prace nad nowym ustawodawstwem trwają już od ponad roku i dopiero 26 kwietnia kolejna wersja kontrowersyjnej ustawy została skierowana do Sejmu. Nowe prawo ma w pełni wdrażać unijną ramową Dyrektywę Wodną, w tym kontrowersyjny art. 9, mówiący o tzw. zwrocie kosztów usług wodnych. Jakie zagrożenia dla polskich browarów niesie nowa ustawa?
Jak podaje money.pl opłatami za pobór wody mają zostać objęci m.in. rolnicy, branża energetyczna, hodowcy ryb czy przedsiębiorcy, którzy wykorzystują duże ilości wody do produkcji. Wśród nich znajdują się rownież polskie browary.
Polskę upomniano za niepełne wdrożenie prawa europejskiego w tej sprawie. Jeżeli Prawo wodne nie zostanie przyjęte do końca czerwca, to Komisja Europejska będzie mogła zawiesić refundację środków z tego obszaru. Gra toczy się aż o 3,5 mld euro.
Jeszcze pół roku temu projekt zakładał, że zarówno browary, jak i producenci soków, napojów gazowanych i innych zapłacą znacznie wyższą stawkę niż objęty około 30-proc. rabatem przemysł spożywczy, rolnictwo i hodowcy ryb.
Guillaume Duverdier, prezes Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego, liczył na zmianę decyzji przez rząd:
Liczymy, że rząd rozważy zastosowanie podobnych reguł w stosunku do wszystkich branż, co pozwoli na zastosowanie takich stawek dla producentów napojów, jak ma to miejsce w przypadku branży spożywczej – mówił dla money.pl.
Szczęśliwie zarówno dla pokrzywdzonej branży, jak i dla konsumentów, na których koszty zostałyby przerzucone, w nowej wersji ustawy producenci napojów zostali uwzględnieni. Wcześniej proponowane podwyżki stawki za wodę zmniejszą się im jedenastokrotnie - z 8,2 zł do 0,7 zł za metr sześcienny.
Źródło: money.pl
Fot:. 123rf.com