Konsumenci coraz częściej szukają mięs o zdrowszym składzie
Wieprzowina i drób to wciąż dominujące gatunki mięsa na polskim rynku. Ich spożycie jest stabilne. Eksperci zaznaczają, że dwucyfrowo wzrasta rynek wołowiny, ale to wciąż niszowy produkt. Konsumenci zaczynają natomiast szukać wyrobów tradycyjnych, ekologicznych czy prozdrowotnych.
– Wielkość spożycia mięsa bardzo się nie zmienia. Jest ono w miarę stabilne w przypadku wieprzowiny czy drobiu, natomiast gorzej jest na rynku wołowiny, gdzie ten poziom w porównaniu do lat 2002–2003 spadł diametralnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Witold Choiński, prezes zarządu związku Polskie Mięso. – Tutaj spożycie mamy na poziomie 2,2 kg na osobę i rok do roku rośnie o około 10–15 proc., natomiast jest to zbyt mało, żeby mówić, że jesteśmy konsumentami mięsa wołowego. Jest to głównie eksport, zwłaszcza do krajów Unii Europejskiej.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2017 roku Polacy zjedli średnio po niemal 27 kg drobiu na głowę mieszkańca, po 39,8 kg wieprzowiny oraz zaledwie 2,3 kg wołowiny. Ten ostatni wynik i tak jest ponaddwukrotnie wyższy niż jeszcze dwa lata wcześniej (1,2 kg), lecz wciąż wyraźnie niższy niż w 2005 roku (3,9 kg).
Jak informuje Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, co miesiąc z Polski eksportowanych jest ok. 40 tys. ton wołowiny, dwa razy tyle wieprzowiny i ok. 100 tys. ton drobiu, który wraca na pozaeuropejskie rynki po odzyskaniu przez Polskę statusu kraju wolnego od grypy ptaków.
– Trendy kształtują konsumenci. Zarówno Unia Europejska, jak i polscy konsumenci zaczynają szukać produktów innych niż te pospolite, z którymi dotąd mieli do czynienia – mówi Witold Choiński. – Chodzi o stawianie na produkty nowoczesne, funkcjonalne, innowacyjne, ekologiczne czy organiczne, produkty o ograniczonym obszarze pochodzenia, czyli tradycyjne, oznaczone znakiem GTS czy innymi znakami obowiązującymi w UE.
Skrót GTS oznacza Gwarantowaną Tradycyjną Specjalność
W przypadku Polski do takich produktów należą kabanosy, kiełbasa jałowcowa czy kiełbasa myśliwska. Zostały one zarejestrowane rozporządzeniem w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej odpowiednio w październiku i kwietniu 2011 roku.
Konsumenci szukają nie tylko charakterystycznych specjalności, lecz także produktów szybkich w przygotowaniu, co widać m.in. po ofercie sklepów dyskontowych podsuwających kupującym gotowe do odgrzania lub dokończenia w końcowej fazie tradycyjne mięsa z przyprawami i dodatkami. Coraz uważniej czytający etykiety klienci wypatrują także produktów korzystnych dla zdrowia lub przeznaczonych dla określonej grupy wiekowej.
– Konsumenci są zapędzeni, więc szukają produktu, który mogą wrzucić do mikrofalówki czy innego urządzenia i szybko przygotować obiad – zauważa prezes zarządu związku Polskie Mięso. – Konsument stawia przede wszystkim na produkty prozdrowotne, czyli takie, które dają wartość dodaną, czy to z mniejszą zawartością soli, czy zwiększoną ilością selenu, czy z ograniczoną ilością cholesterolu. Te produkty są na topie.
Komentarze