Partner serwisu
Tylko u nas
30 lipca 2019

Zdaniem Błażewicza: Bilokacja – czyli niedzielne deja-vu

Kategoria: Zdaniem Błażewicza

Poprzednią niedzielę spędzałem na kulinarno-kulturalnym wydarzeniu w jednym z pięknych warmińskich miasteczek. Byłem tam ja, moja rodzina, pies, coś do zjedzenia, muzyka do posłuchania…Oznaczało to, że nie był to czas pracy, a niczym niezmąconego wypoczynku.

Zdaniem Błażewicza: Bilokacja – czyli niedzielne deja-vu

Jednak praca sama przyszła… Otóż kilka minut po rozpoczęciu imprezy burmistrz miasta zakomunikował ze sceny, że kilka tygodni temu sprzedał grunt pod budowę browaru. Ucieszyłem się, bo każdy nowy browar w mojej okolicy to kolejny krok do powrotu sytuacji, gdzie w każdym mieście funkcjonuje zakład warzący i oferujący piwo miejscowej społeczności.

Jednak po kolejnych dwóch minutach moja radość ustąpiła poczuciu zdziwienia, żeby nie powiedzieć szoku! W kolejnym zdaniu burmistrz bowiem zaprosił do próbowania piwa z tego browaru!

I to jest rekord! Sama produkcja piwa zajmuje pewnie tyle czasu, ile upłynęło od sprzedaży działki, a więc nie było czasu, ani na uwarzenie piwa, bo o budowie zakładu nie wspomnę…

I co z tego – możecie Państwo zapytać???

Otóż to, że zaczyna być budowana rzeczywistość wirtualna. Nie dość, że browaru nie ma! Nie ma przecież produkowanego w nim piwa. I o ile przedsiębiorcy często robili takie wirtualne stworzy, to zaangażowanie burmistrza jest śmieszne. Przecież poza sprzedażą działki to nie powstały żadne miejsca pracy, nie płyną też żadne podatki (no może poza opłata za zezwolenie na sprzedaż alkoholu)!

Poszedłem dalej. Sprawdziłem w internecie co ludzie o tym mówią. Ponieważ nazwa browaru nawiązuje do historycznej nazwy miasta podniosły się typowe dla mojego regionu głosy o promowanie „niemczyzny”. Po drugie – żyję w regionie niezbyt bogatym, a co za tym idzie szeroko dyskutowano ceny piwa… Faktu, że browaru nie ma nie podnoszono zupełnie.

Na tym jednak nie koniec. Okazało się bowiem, że równolegle do imprezy w której uczestniczyłem okazało się, że była ona także doskonałym pretekstem do informowania o rozwoju projektu drugiego browaru tej inicjatywy. Wspomnę tylko, że umieszczonego dokładnie na drugim końcu Polski.

Zatem był to dzień udany. Jedna impreza! Działanie dwóch browarów z dwóch krańców naszego kraju. Promocja obu! Jednak uspokajam, chyba w żadnym z nich nie warzy się jeszcze piwa…

fot. 123rf.com/ zdjęcie ilustracyjne
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ