Partner serwisu
24 czerwca 2015

Dyrektor Browaru Warka: Jesteśmy elastyczni

Kategoria: Artykuły z czasopisma

– Gdyby ktoś zapytał o to, kiedy pobijemy kolejny rekord wielkości produkcji, to usłyszałby, że nas rekordy nie ekscytują. Więcej czasu niż kiedyś spędzamy teraz na przygotowaniu różnych wariantów piw, przezbrojeniu linii i wytwarzaniu krótszych serii produkcyjnych (…). Ważne jest, żebyśmy odpowiadali na trendy rynkowe – mówi Leszek Kałuża, dyrektor Browaru w Warce.

Dyrektor Browaru Warka: Jesteśmy elastyczni


Browary zwiększają moce produkcyjne, a Browar w Warce przeszedł rozbudowę około 10 lat temu. Mocy wam wystarcza?

Rzeczywiście, w ostatnich latach nie było w browarze inwestycji stricte związanych z powiększaniem wydajności. Kiedyś instalowaliśmy kolejne unitanki, jednak po zakończeniu ostatniej rozbudowy osiągnęliśmy taki poziom mocy produkcyjnych, który nas zadowala. Dziś więcej czasu niż kiedyś spędzamy na przygotowaniu różnych wariantów piw, przezbrojeniu linii i wytwarzaniu krótszych serii produkcyjnych. Jesteśmy elastyczni i nastawieni na potrzeby klienta.

W tej chwili najbardziej istotne dla nas są te piwa, które cieszą się rosnącą popularnością, (np.: radlery czy piwa niepasteryzowane.) Ważne jest, żebyśmy nadążali za trendami rynkowymi. Gdyby ktoś zapytał o to, kiedy pobijemy kolejny rekord wielkości produkcji usłyszałby, że nas rekordy nie ekscytują.
 

A czy bycie bardziej elastycznym i produkowanie mniejszej ilości piwa nie wiąże się z mniejszymi zyskami?

Wręcz przeciwnie –również przy mniejszym wolumenie można uzyskać większą marżę. Innowacje mają to do siebie, że można na nich wygenerować w pierwszym okresie obecności na rynku większą marżę niż na produktach funkcjonujących w najszerszym segmencie piw. Trzeba reagować na tendencje rynkowe.                                                                                                                                                           

W takim szybkim reagowaniu na rynek i wdrażaniu nowych projektów na pewno pomaga browarowi jego lokalizacja.

Rzeczywiście. Dzięki temu, że jesteśmy ulokowani w centrum Polski, mamy stosunkowo niskie koszty transportu oraz bliskość rynku warszawskiego i centrów logistycznych dużych sieci handlowych.
 

Skoro nie w zwiększenie mocy, to czy zainwestowaliście właśnie w to „bycie elastycznym” i mogącym reagować na potrzeby rynku?

Od kilku lat w rynku rośnie udział piwa w butelkach zwrotnych. Między innymi dlatego zdecydowaliśmy się na inwestycje w nowy monoblok, który ma przez kilkanaście lat zabezpieczyć nam bezawaryjną pracę, na tyle wydajną, żebyśmy mogli zaspokajać potrzeby rynku. Konsumenci coraz częściej szukają także nowych smaków. Oprócz piw tradycyjnie obecnych w naszej ofercie produkujemy również warianty smakowe. Jesteśmy ponadto bardzo dumni z tego, że warzymy także piwa międzynarodowe takie jak Heineken czy Desperados.  To wszystko powoduje jednak, że potrzeby magazynowe, biorąc pod uwagę rosnącą liczbę SKU, są coraz większe. Grupa Żywiec zainwestowała w nowy magazyn, który pozwala na przechowanie szerszej gamy produktów. Zdecydowaliśmy jednak, że budujemy od razu centrum logistyczne, w którym dokonujemy równocześnie kompletacji zamówień. Wcześniej tego typu usługi wykonywali dla nas operatorzy logistyczni, teraz my zaczynamy to przejmować na siebie.


Rzeczywiście rośnie zainteresowanie piwem w butelkach zwrotnych wśród konsumentów, ale w Warce produkowane są również piwa dystrybuowane w puszkach i kartonach.

O ile opakowanie bazowe od wielu lat pozostaje takie samo, to zmienia się jednak „nadpak”. Bazując na potrzebach rynku i jednego z naszych głównych klientów, w zeszłym roku zainwestowaliśmy w przezbrojenie linii pod kątem możliwości pakowania piwa na półpalety i do mniejszych kartonów, które z jednej strony mogą być bez przeszkód przekładane, np. przez kobiety pracujące w sklepach, ale też klient może być bardziej skłonny kupić opakowanie zbiorcze, zawierające mniej niż 20 butelek.
 

Rynek piwa w Polsce ewoluuje. Czy obecne nastawienie nie na ilość, ale na szerokie portfolio może ostatecznie przynieść wzrost wolumenu?

Wydaje się, że po spektakularnym wzroście w ostatnich latach i konsumpcji na osobę na poziomie 96 litrów wzrost ilościowy rynku jest ograniczony. W ostatnim czasie wybory konsumentów były podyktowane przede wszystkim ceną z powodu trudniejszej sytuacji ekonomicznej i wzrostu nowoczesnych kanałów sprzedaży. Powoli rośnie jednak także liczba konsumentów, którzy szukają nowych smaków.

Grupa Żywiec posiada obecnie najszersze na rynku portfolio 31 produktów w 11 stylach piwnych, dzięki czemu jesteśmy w stanie odpowiedzieć na wszystkie trendy konsumenckie.

Konsumenci będą nadal szukać okazji cenowych, ale także nowych smaków. Obecnie najszybciej rosnącym segmentem rynku są piwne specjalności, piwa niepasteryzowane, radlery oraz cydr.

My nie boimy się wyzwań. Staramy się na każdym kroku optymalizować i zwiększać efektywność wewnętrzną. Nasz park maszynowy, który został zmodernizowany w okresie 2004-2006, jest w dalszym ciągu nowoczesny, a z takich rozwiązań jak choćby filtracja membranowa nie korzysta jeszcze wiele browarów.
 

Warto było decydować się na tego typu rozwiązanie?

Wykonanie instalacji, prace nad poszczególnymi rozwiązaniami i utrzymaniem mikrobiologii wymagały sporo wysiłku i nakładów. Ale po 10 latach funkcjonowania tej instalacji widzę, że nasze koszty związane z filtracją już są porównywalne z kosztami browarów wykorzystujących do filtracji ziemię okrzemkową, a nie mamy tego typu problemów, jakie mają browary, które zastanawiają się nad tym, jak ziemię okrzemkową zutylizować. Zresztą wydobycie tego naturalnego surowca i jego pozyskanie będzie coraz droższe, dodatkowo dochodzą koszty osobowe pracowników, którzy przy tych instalacjach muszą pracować.
 

Wspomniał Pan o specyfice funkcjonowania Browaru w Warce, ale na pewno są wskaźniki, w których porównujecie się z innymi browarami Heinekena na świecie. Jakich obszarów dotyczą?

W zasadzie od kiedy pamiętam, a pracuję w Grupie Żywiec ponad 20 lat, zawsze funkcjonowały w niej systemy pozwalające porównać wyniki browarów w kluczowych obszarach ich funkcjonowania jak efektywności linii rozlewniczych , czy poziom zużycia mediów. Do najpopularniejszych systemów należą m.in.: BCS (Brewery Comparison System), czy HMS (Heineken Manufacturing Star), zbudowany na bazie nawiązującej do logo Heinekena gwiazdy, której każde z pięciu ramion odpowiada za inny obszar naszej „browarnianej” działalności. Idealnym rozwiązaniem byłoby otrzymanie 100 punktów w każdym z ramion. Od lat browary Grupy Żywiec są w czołówce tych rankingów. W ubiegłym roku byliśmy najlepsi w regionie.

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ