Warsztaty o wskaźniku efektywności produkcji
Czy warto stosować wskaźnik OEE w przedsiębiorstwach produkcyjnych? W jaki sposób można go liczyć, aby uzyskać obraz efektywności stanowisk produkcji? Na te pytania odpowiedziały warsztaty Total Productive Maintenance.
„Jak mierzyć OEE nie licząc go w klasyczny sposób?” – to tytuł szkolenia, które odbyło się w ramach konferencji „Utrzymanie ruchu w przemyśle spożywczym”. Warsztaty poprowadził Cezary Fanselow z firmy TQMsoft spółka z ograniczoną odpowiedzialnością sp. k.
– Jestem nieco przekorny, jeśli chodzi o narzędzia OEE i TPM, może dlatego, że jestem praktykiem. Pracowałem w przemyśle, przez 18 lat byłem szefem utrzymania ruchu, później menadżerem autonomicznej jednostki produkcyjnej branży automotive – przedstawił się krótko Cezary Fanselow, pytając obecnych na sali, czy stosują wskaźnik OEE.
Warsztaty pokazały, jak osiągnąć rzetelny obraz efektywności pracy stanowisk produkcyjnych uwzględniający 16 strat TPM, nie licząc OEE w klasyczny sposób. Z uwzględnieniem m.in. efektywności siły roboczej, wyposażenia technologicznego oraz materiałów, energii i nakładów. Jako że nie wszystkie przedsiębiorstwa stosują wskaźniki OEE, trener wyjaśnił również, w jaki sposób monitorowanie OEE może wspomóc szefów utrzymania ruchu oraz samych pracowników.
– Jeśli nasze wyposażenie technologiczne w ciągu jednej godziny traci 36 sekund na zdarzenia nieproduktywne, nie zamienia się to na wyrób i zarabianie pieniędzy. To 36 sekund to 1 proc. wskaźnika. Znam firmę produkcyjną z branży spożywczej, gdzie wskaźnik nie spada poniżej 95 proc. – powiedział prowadzący, podając przykłady odpowiednich obliczeń ze wskazaniem często popełnianych błędów. Uczestnicy mieli również za zadanie wykonać własne obliczenia, aby porównać potencjalne możliwości manipulacji wskaźnikiem OEE.
W szkoleniu udział wzięło blisko 50 osób. Każdy z uczestników warsztatów otrzyma certyfikat udziału w szkoleniu.
Adventure Media
Komentarze